W ostatnim czasie o Zenku Martyniuku jest bardzo głośno za sprawą filmu "Zenek", którego scenariusz został zainspirowany historią życia słynnego muzyka disco polo. Gwiazdor brylował na premierach i cierpliwie pozował do zdjęć. Nikomu nie zdradził, że zaledwie kilka tygodni wcześniej drżał o zdrowie i życie ukochanej mamy. Teresa Martyniuk w rozmowie z "Na Żywo" przyznała, że przeszła zawał. - Miesiąc temu przeszłam zawał. Byłam wtedy w moim domu w Gredelach na Podlasiu, nagle poczułam kłucie w piersi i duszności. Zaraz kazałam córce dzwonić po pogotowie i po Zenka. Syn z synową zdążyli przyjechać jeszcze przed karetką pogotowia i razem pojechaliśmy do szpitala - wyznała kobieta.
W szpitalu mama Zenka Martyniuka spędziła prawie tydzień. Przy wypisie dostała skierowanie na rehabilitację w Supraślu. Ze względu na swój stan zdrowia, seniorka nie mogła pojawić się na pierwszych urodzinach prawnuczki, które zostały zorganizowane w okolicach Konina. - Rehabilitacja ważna rzecz, a Danielek, kochane dziecko, obiecał, że mnie z żoną i z Laurą odwiedzi. Poczekam na nich - powiedziała pani Teresa w rozmowie z gazetą.
Jak się czuje Teresa Martyniuk?
- Pani Teresa jakiś czas temu przeszła zawał. Na szczęście nie okazał się on groźny w skutkach i dość szybko doszła do siebie. Na pewno musi teraz dbać o siebie bardziej i nieco się oszczędzać. Ona wciąż chce być bardzo aktywna i pomocna wszystkim, ale czasem zapomina, że w jej wieku powinno się więcej odpoczywać – powiedziała "Super Expressowi" przyjaciółka rodziny. - Pogorszeniem stanu zdrowia bardzo nastraszyła całą rodzinę, a przede wszystkim Zenka. Mimo kłopotów ze zdrowiem nie zawiodła jednak syna i uczestniczyła i w benefisie i w obu premierach filmu. To było silniejsze od niej. Zenek to jej duma. Cieszy się, że on nigdy o niej nie zapomina i mówi o niej w wywiadach – dodała nasza informatorka.
Sprawdź też: To miasto gwiazd DISCO POLO. Co w nim zobaczyć?
Zawał? I CO DALEJ? Czytaj >>>