Jerzy Połomski nie miał żony ani dzieci. Wiadomo było jedynie, że ma starszą, bezdzietną siostrę Jadwigę oraz najstarszego brata Wojciecha, który mieszka w USA. "Super Express" odnalazł bratanicę gwiazdora, panią Małgorzatę, oraz jej córkę Katarzynę (36 l.). Jak się okazuje łączyły ich bardzo bliskie relacje z artystą. Jeszcze kilka lat temu wszyscy często się spotykali.
– Kiedy odwiedzał grób rodziców w rodzinnym Radomiu, zawsze gościł w domu mojej babci, czyli swojej bratowej, zwykle towarzyszyła mu ciocia Jadwiga. Czasem razem śpiewaliśmy czy graliśmy na pianinie. Potem, gdy nie mógł już jeździć autem, a stan zdrowia babci się stale pogarszał, kontakty były częściej telefoniczne – mówi „Super Expressowi” pani Katarzyna.
Szczególnie zżyta z artystą była jego bratanica, pani Małgosia. Połomski był obecny w najważniejszych momentach jej życia.
- Wszyscy cytowali twórczość, piosenki, wiersze, a każdy człowiek rodzi się i wychowuje w rodzinie, to ona go kształtuje, wspiera, uczy zasad itd. Dobrze pamiętam początki kariery wuja, kiedy wcale nie było łatwo. Był moim ojcem chrzestnym, pamiętał o ważnych momentach życiowych, o maturze, ślubie, studiach, bardzo często bywał w domu moich rodziców, czyli swojego brata i bratowej - wspomina bratanica piosenkarza. - A raptem przez ostatnich kilka lat ledwo ze mną rozmawiał – dodaje smutno.
Kobiety nie raz próbowały kontaktować się z wujkiem. Ale przestał odbierać telefony. O odwiedzinach w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie też nie było mowy. Udało się tylko raz na cmentarzu. Do spotkania doszło dopiero w lipcu podczas pogrzebu siostry artysty. Pani Małgorzata wraz z córką przywitały się z wujkiem. Niestety ich rozmowa nie trwała zbyt długo.
- Menedżerka wsadziła gwiazdora do samochodu i zawiozła go do domu opieki – mówi smutno pani Katarzyna. Krewnym Połomskiego zostało na pamiątkę zrobione ostatnie zdjęcie.