Marta Wiśniewska, znana również jako Mandaryna, na długi weekend wybrała się do Chicago, gdzie zagrała dwa koncerty. Piosenkarka przygotowała prawdziwy show, a fani jej nie zawiedli. Przyszły tysiące osób. Skandowali jej imię i patrzyli wniebowzięci na gwiazdę.
Mandaryna nie byłaby sobą, gdyby podczas koncertu nie pokazała powalającego układu tanecznego. Wszyscy z zapartym tchem podziwiali jej seksowne ciało prężące się na scenie w dynamicznym ruchu. To dla niego fani tak licznie przybyli na jej koncert. W końcu jest na co popatrzeć.
Najwyraźniej Mandaryna ponownie złapała wiatr w żagle i przygotowała powrót w wielkim stylu. Ostatnio o piosenkarce było cicho i wydawało się, że dała sobie na jakiś czas spokój z show-biznesem. Na szczęście jednak była to cisza przed burzą i w końcu dała czadu. W dodatku ma wielkie wsparcie w swoim ukochanym Michale Szatkowskim (27 l.). Para nie rozstaje się ani na krok, a Michał został menedżerem artystki. On najlepiej zadba o jej karierę.
W Stanach wygrała pierwsze starcie z samą Dodą. W Nowym Jorku Rabczewską oglądało zaledwie 500 osób. Najwyraźniej to nie najlepszy okres dla Dody. Przegrała nie tylko z Mandaryną, ale jak pisaliśmy wczoraj, została pokonała również przez Edytę Herbuś (28 l.). Co prawda w kategorii "Najtyłeczek", ale zawsze...
Jednak "Super Express" wszystkim pięknym paniom życzy jak najlepiej i będzie zawsze im kibicował.