Mandaryna w ramach promocji najnowszej płyty odwiedza wszelkie możliwe programy, opowiadając głównie o historie z życia prywatnego (o muzyce trudno mówić). Była już w show Michała Figurskiego (36 l.), a teraz wpadła do jego kolegi, Kuby Wojewódzkiego (46 l.).
Odmieniona, elegancka Mandaryna w rzeczywistości okazała się tą samą Martą Wiśniewską, do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni. Bez żadnych zahamowań mówiła o rozwodzie, dzieciach i o samej sobie. Dzięki temu wszyscy już wiedzą, ile kosztuje sztuczny biust.
- Silikonowe cycki kosztują 15 tyszczy... - przyznała Marta. - Nie po to tyle na nie wydałam, żeby ich nie pokazać w CKM-ie - dodała. Przynajmniej była szczera.
I choć żaliła się, że Polacy wciąż nie potrafią jej wybaczyć kompromitacji w Sopocie, to nie zamierza zrezygnować ze śpiewania. Efekty? Możecie zobaczyć tu "Zaskakujący teledysk Mandaryny"