Mandaryna u Żurnalisty opowiedziała o swoim występie w Sopocie. "Ktoś to zrobił celowo"

2025-01-28 11:50

Występ Mandaryny w 2005 roku przeszedł do historii polskiej popkultury. Podczas Sopot Festival wokalistka zaśpiewała swój hit "Ev'ry Night" na żywo. Od tamtego czasu minęło już 20 lat. To wydarzenie niemal kosztowało ją karierę. W najnowszej rozmowie z Żurnalistą, Marta Wiśniewska wróciła do swojego pamiętnego występu na deskach Opery Leśnej.

Na początku 2000 roku Mandaryna cieszyła się ogromną popularnością

Początek 2000 roku to kluczowy moment w karierze Marty Wiśniewskiej. W tamtym okresie obiecująca artystka rozpoczęła współpracę jako tancerka, a następnie choreografka w jednym z najpopularniejszych w tym czasie zespołów w Polsce - Ich Troje. Wtedy poznała lidera grupy - Michała Wiśniewskiego - z którym szybko połączyło ją gorące uczucie. Para wzięła ślub, jednak po czterech latach postanowili się rozstać.

Jednak Mandaryna nie miała zamiaru znikać ze sceny. Pomimo trudnego okresu w życiu prywatnym, spowodowanym rozwodem z Wiśniewskim, artystka skoncentrowała się na pracy nad własną karierą solową.

Jej wysiłek nie poszedł na marne. Kariera muzyczna Mandaryny nabrała tempa w 2004 roku, kiedy to wydała swój singiel "Ev'ry Night", który szybko zdobył popularność wśród słuchaczy. Piosenka ta promowała jej drugi album studyjny, "Mandarynkowy sen". Niestety wszystko przerwał niefortunny występ, który sprawił, że jej dalsza kariera była zagrożona. 

"Znacie Ev'ry Night?". Pytanie, które przeszło do historii

Piękny sen o karierze zakończył się wraz z występem w Sopocie, w trakcie którego zaśpiewała słynne "Ev'ry Night".

Kochani, to jeden z najważniejszych występów w moim życiu. Znacie Ev'ry Night? - zaczęła.

Takim pytaniem rozpoczęła swój występ i nie myliła się, był to nie tylko najważniejszym występ w jej życiu. To także moment, kiedy załamała się jej kariera. 

Mandaryna u Żurnalisty. "Ktoś to zrobił celowo"

Po latach Mandaryna w wielu wywiadach wracała do felernego występu w Sopocie, kiedy cała Polska usłyszała, że niestety wersja "Ev'ry Night" na żywo, odbiega od utworu nagranego na płycie. W najnowszej rozmowie z Żurnalistą ponownie została zapytana o swój koncert sprzed niemal 20 lat. 

Ktoś to zrobił celowo, ale nie wiem kto, bo nikogo nie złapałam za rękę. Tam wydarzyło się wiele, zadziwiających mnie sytuacji. Miałam śpiewać jako druga czy trzecia, a potem okazało się, że będę śpiewać jako ostatnia. Powiedziano mi, że mam takie fajnie przygotowane show, że będę śpiewać na sam koniec. Dlaczego miałabym podejrzewać, że to jest nieprawda? W trakcie występu nikt, nic nie słyszał. Muzycy nie wiedzieli, co się dzieje, chórki były wyłączone. Ja nie słyszałam nic - podsumowała. 

Super Express Google News
Autor:

Co o tym myślicie?

Sonda
Tęsknisz za śpiewającą Mandaryną?
Mandaryna szczerze o Sopocie. Przepracowała wpadkę z "Ev'ry Night"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki