Ów facet to właśnie Adam, dźwiękowiec, którego poznała przed dwoma laty na planie pierwszego odcinka popularnego show TVP. Ona stawiała pierwsze kroki na planie „Sanatorium”, on drążącą ręką przypinał jej mikroport i przekładał kabelki pod sukienką.
Pierwszą osobą, która zauważyła, że tych dwoje raził miłosny piorun, był Cezary Mocek (†67 l.) – nieżyjący już uczestnik programu. To on w pewnym momencie zrobił Marcie i Adamowi zdjęcie, kiedy ukradkiem się całowali, a potem dał im je w prezencie. Jeśli wierzyć temu, co mówią uczestnicy show, para zawiesiła je na honorowym miejscu w swoim mieszkaniu.
Kiedy do mediów przedostała się informacja o nowej miłości Marty, Adam błyskawicznie ukrył swoje konta społecznościowe w internecie i usunął zdjęcia. Wiadomo tylko, że jest od niej młodszy o około pięć lat, ale dojrzałością i umiejętnością okazywania uczuć przewyższa wszystkich poprzednich chłopaków prezenterki. Oboje kochają podróże, zdrowe jedzenie i sport. Podczas ostatniej podróży do Paryża zaręczyli się i planują ślub.
Marta od dawna marzyła o wielkiej miłości. – Lubię, gdy spada jak grom z jasnego nieba. I być może miłość powinna zrodzić się z przyjaźni, co daje jej trwały fundament, ale mnie się taka nigdy nie przytrafiła. U mnie zawsze był piorun, a dopiero potem przychodziła przyjaźń. W miłości nie kieruję się rozsądkiem, ale uczuciem – mówiła niedawno.
Dziś może uważać się za wielką szczęściarę.