Marcelina Zawadka jest dumną mamą
Marcelina Zawadka niedawno dołączyła do grona młodych mam. Gwiazda od dawna marzyła o posiadaniu potomstwa. Nie miała jednak szczęścia w miłości. W pewnym momencie postanowiła skupić się na sobie oraz podróżowaniu. To właśnie podczas jednej z wypraw poznała przystojnego Maxa Gloecknera, niemieckiego influencera i przedsiębiorcę.
Synek pary przyszedł na świat na początku października. Radosną nowiną gwiazda Polsatu podzieliła się na Instagramie. Opublikowała rolkę, w której pokazała urocze kadry z maluszkiem. Zdradziła przy tym jego imię. Marcelina Zawadzka i Max Gloeckner zdecydowali się na piękne, chociaż obecnie mało spotykane imię. Ich synek nazywa się bowiem Leonidas. Oznacza ono "syn lwa". Nosił je legendarny król Sparty.
Zobacz również: Marcelina Zawadzka o dramacie synka! "Leonidas miał asymetrię czaszki i zgięcie kręgosłupa"
Marcelina Zawadzka o wychowaniu synka
Marcelina Zawadzka po porodzie na chwilę zniknęła z przestrzeni publicznej. Jednak dość szybko powróciła do medialnej aktywności. Maleństwo jest oczkiem w głowie znanej mamy, która regularnie dzieli się z fanami swoimi przemyśleniami na temat macierzyństwa. Jakiś czas temu modelka rozpisywała się w sieci na temat karmienia piersią.
Kilka dni temu gwiazda Polsatu na Instagramie odpowiadała na pytania internautów. Jedna z osób, w jakim języku zwracają się do dziecka. W końcu modelka jest Polką, a jej narzeczony pochodzi z Niemiec i na co dzień posługują się językiem angielskim.
Marcelina powiedziała, że jej rodzina zwraca się do Leonidasa w aż trzech językach!
Max raczej mówi po angielsku. Mama Maxa mówiła częściej po niemiecku, jak była teraz z nami, za to moja mama, jak byliśmy na święta, mówiła po polsku - odpowiedziała.
Modelka wierzy, że ułatwi to jej synkowi naukę języków w przyszłości. Wyrośnie z niego mały poliglota?
Leo ma nie lada wyzwanie, ale wierzę, że w przyszłości będzie mówił w tych trzech językach - dodała Zawadzka.
Zobacz również: Marcelina Zawadzka zalała się łzami. "Nie zasługuję na nic"