Nie mieli racji wszyscy plotkarze, którzy chcieli w Marcinie wzbudzić poczucie zazdrości o partnera Kasi z "Tylko nas dwoje". On bez cienia niepokoju oddaje ją w ręce Mariusza. Wie, że może mu zaufać.
Senne przedpołudnie w centrum Warszawy. Na ulicy nieopodal szkoły tanecznej Marcina Hakiela stoi sam szef razem ze swoją ukochaną żoną Kasią Cichopek. Wyglądają, jakby na kogoś czekali. Ten czas umilają sobie całuskami i migdaleniem. Nagle pojawia się Mariusz Kałamaga. To towarzysz Kasi z polsatowskiego show. Zdziwiliby się ci wszyscy siewcy plotek, gdyby zobaczyli, jak Marcin serdecznie i po przyjacielsku przywitał się z Mariuszem. Bez cienia zazdrości, z wielką sympatią, ale po męsku.
Zobacz koniecznie: Tylko nas dwoje: Kasia Cichopek chce być jak Doda (FOTY!)
Ba, Marcin miał dla niego nawet niespodziankę. Po drodze jemu i swojej pracowitej żonie zafundował nawet po kebabie. Odprowadził ich jeszcze trochę, a później się pożegnał. Kasia i Mariusz udali się do pracy. Muszą przecież w sobotę dobrze wypaść. Kasia długo jeszcze machała ukochanemu mężusiowi. Wszak poza nim świata nie widzi.