Michał Padkowski rozpoczynał pracę jako prezenter muzyki w dyskotekach.
- Moje zawodowe początki sięgają lat siedemdziesiątych. Czasów, kiedy dostęp do muzyki był mocno ograniczony – winylowe płyty były na wagę złota, a nagminnie stosowało się kasety magnetofonowe, nośnik dziś zupełnie zapomniany – opowiada z rozmowie z SE.PL. - Prowadziłem dyskoteki głównie w szkołach, czasem w domach kultury, a w roku 1978 udało mi się zagrać krótki set w legendarnym sopockim Non-Stopie.
Później prezenter zaczął przygodę z estradą oraz z klubami studenckimi. Prowadził dyskoteki w popularnych wśród żaków miejscach oraz kawiarniach i należącym do Estrady Łódzkiej Klubie Test.
- Już wtedy specjalizowałem się w obsłudze wesel i imprez okolicznościowych, gdzie podstawowym problem był brak nagrań typowych dla takich wydarzeń, czyli muzyki określanej mianem ,,biesiadnej". Wydarzeniem stał się pierwszy album grupy Top One, zawierający między innymi taki repertuar. Współpracowałem wtedy z tym zespołem, organizowałem ich koncert, propagowałem muzykę w stacji TV Tele-24. Następne lata to czas pierwszej fali disco polo i spektakularnych sukcesów grup Fanatic, Milano i oczywiście Boys - opowiada. - Rzecz jasna ich nagrania znalazły się w moim repertuarze. W późniejszych latach miałem wielokrotnie okazję współpracować na estradzie z ówczesną czołówką disco polo. Wielkim szacunkiem, za fenomenalny instynkt sceniczny, darzę Marcina Millera – opowiada Michał Padkowski.
Od tamtej pory prezenter muzyki dyskotekowej ma nieprzerwanie kontakt z disco polo.
- Współcześnie to bezdyskusyjna obecność nowocześnie zaaranżowanej, wykonywanej przez znakomitych instrumentalistów i wokalistów polskiej muzyki tanecznej. Disco polo nie jest już ironicznie komentowanym zjawiskiem, a okrzepłym w polskiej rzeczywistości segmentem rynku rozrywkowego – mówi. - Zapotrzebowanie na koncerty jest ogromne, stąd decyzja o ich organizowaniu – uzasadnia swoje najnowsze zawodowe kroki Padkowski.
I zapowiada, że właśnie rozpoczął organizowanie dwóch dużych koncertów.
- Chciałbym na początku 2016 roku zaprosić wszystkich na imprezę do Zgierza koło Łodzi, na której zagra Akcent i zaproszeni goście. Następnie odbędzie kolejny koncert, pod hasłem „Boys i przyjaciele". Tym razem w Bełchatowie – mówi.
Michał Padkowski dodaje, że nadal jego wielką pasją pozostaje jazz.
- Od chwili, gdy w roku 1977 po raz pierwszy usłyszałem Johna Coltrane'a, jestem zaprzysięgłym fanem tej muzyki – kolekcjonuję nagrania , organizuję koncerty, popularyzuję jazz w audycjach radiowych. Jestem dyrektorem Adi Jazz Festival, nagrodzonego Grand Prix Melomani za 2013 rok – mówi. - Miałem wielkie szczęście pracować z największymi polskimi muzykami i z europejską czołówką. To wspaniali ludzie o wielkiej charyzmie. Z wieloma jestem zaprzyjaźniony także poza estradą.