Muzyk disco polo w trakcie trwania show usłyszał wiele ciepłych słów pod swoim adresem. Do końca jego postać pozostała zagadką dla wszystkich. W sobotę wokalista odpadł z programu „Mask Singer”, gdzie śpiewał ukrywając się w kostiumie Kota. Ciekawostką jest, że gwiazdor choć widział twarze oceniających go osób, nie do końca wszystkich potrafił zidentyfikować. W rozmowie z „Super Expressem” wyznał, że wcześniej nie kojarzył zasiadającej w jury Julii Kamińskiej (35 l.).
- Oglądam głównie programy informacyjne, więc nie wiem, kto z młodych aktorów jest na topie, nie śledzę skandali i rubryk towarzyskich. Kiedy na koniec programu podeszła do mnie Julia Kamińska, to nie do końca wiedziałem, kim ona jest. Trochę mi głupio, bo była bardzo miła, serdeczna i uśmiechnięta. Później dostałem małą reprymendę od żony, która uwielbia serial „Brzydula” z Julią w roli głównej - opowiada nam Marcin.
Artysta zapewnia, że choć show pochłonął mu mnóstwo czasu to nie zapomniał o swoich fanach i specjalnie dla nich szykuje kolejną płytę. Marzy mu się również wydanie krążka z coverami takich artystów jak Sinatra czy Wodecki.