Żeby spełnić marzenie Huberta, Marcin pokonał kilkaset kilometrów i odwiedził swojego wiernego fana w jego rodzinnym mieście, Białymstoku.
Hubert ma 17 lat. Jest pogodnym, młodym człowiekiem, który uwielbia muzykę tworzoną przez Marcina. Zachowuje pogodę ducha pomimo poważnej choroby. Chłopak cierpi na nowotwór mózgu, a dokładnie struktur wzrokowych. Przeszedł już dwie operacje...jednak schorzenie powróciło. Z tego powodu Hubert musiał poddać się chemioterapii. Niestety, stopniowo traci wzrok.
- List, jaki dostałem od jego mamy bardzo mnie wzruszył. To przykre, że walczy z tak ciężką chorobą. Podziwiam jego wytrwałość – dodaje Marcin, który w tej sytuacji, mimo bardzo wielu zajęć, postanowił osobiście odwiedzić Huberta.
Okazuje się, że chłopak – mimo tak wielu przeciwności losu – jest niezwykle uzdolniony literacko. Pisze wiersze, w którym zawarte są nastroje i emocje, jakie towarzyszą mu podczas choroby.
- To mi imponuje. Być może jakiś tekst Huberta wykorzystam w swojej twórczości muzycznej...Kto wie – dodaje Miller w rozmowie z SE.pl
Nie mamy wątpliwości, że prezent jaki swoją wizytą sprawił Marcin, będzie w tym roku tym najważniejszym, który Hubert już znalazł pod choinką...