Mijają dwa miesiące, odkąd Marcin się ożenił. Aktor promienieje. Widać, że małżeństwo mu służy. - Obrączka absolutnie mi nie ciąży. Czuję się wspaniale! - mówi z szerokim uśmiechem na twarzy. Ale Marcin marzy o jeszcze większej porcji szczęścia. Chce zostać ojcem.
- To naturalne, że kiedy bierze się ślub, myśli się również o założeniu rodziny. Ja również powoli się do tego przymierzam - stwierdza Mroczek. I dodaje, że praca z dziećmi na planie serialu to niezłe przygotowanie do roli ojca w prawdziwym życiu.
- Dzieci są nieprzewidywalne, nigdy nie wiadomo, jak zareagują, jak zagrają, to naprawdę niezła szkoła. Można się przyuczyć do bycia tatą w życiu prywatnym - śmieje się Mroczek.
Może będą bliźniaki...kawi,