- Jednym idzie w dupę albo brzuch, innym w gębę. Moja twarz to probierz tego, czy jest mi w danym momencie w życiu dobrze czy nie - opowiada Marcin Prokop (36 l.). - Im jestem bardziej nalany, tym jest mi gorzej. Przy stresie wsuwam góry żarcia, co od razu widać. Albo udzielam wtedy za dużo wywiadów i płacą za mnie w knajpach - mówi z uśmiechem dziennikarz.
Marcin Prokop: Gdy się DENERWUJĘ, TYJĘ na GĘBIE
2013-02-27
3:00
Prowadzący programu "Dzień Dobry TVN" zapytany o to, jak nabiera wagi, odpowiada, że gdy się ma tak jak on 2,06 metra wzrostu, widać to przede wszystkim po jego twarzy.