Marcin Prokop wielokrotnie podkreślał, że zabezpieczenie finansowe ma dla niego bardzo duże znaczenie. Wygląda na to, że przy wyborze pracy dziennikarz kierował się głównie chęcią zarobku. Oto bowiem okazuje się, że popularny prezenter nie lubi oglądać telewizji i ma do niej negatywny stosunek.
Prokop udzielił wywiadu dla portalu Wirtualne Media, w którym bez ogródek powiedział, jaki ma stosunek do telewizji.
- Prawie w ogóle nie oglądam telewizji. Z jednej strony z braku czasu, a z drugiej - lubię sam planować swoje zajęcia, a telewizja jest medium biernym, przed którym widz staje na pozycji bezwolnego konsumenta tego, czym karmi go ktoś inny - wyznał dziennikarz.
Marcin Prokop wyraził też swoją opinię na temat programów typu talent show.
- Program typu „talent show” jest jak młotek. Sam w sobie nie ma żadnej mocy sprawczej. Jest tylko narzędziem, którego wykorzystanie zależy od osoby, która dostanie je do ręki. Jeden niechcący walnie się boleśnie w palec, inny kogoś zabije, a jeszcze ktoś zbuduje za jego pomocą piękny mebel. To nie jest ich wina, że część z ich uczestników, a nawet zwycięzców przepada z kretesem, mając poczucie zawiedzionych nadziei, a inni potrafią je wykorzystać jako trampolinę do wielkiej kariery - powiedział dziennikarz Wirtualnym Mediom.
Prokop twierdzi, że nie brakuje utalentowanych wykonawców. Według prezentera problem tkwi gdzie indziej.
- Problemem nie jest brak utalentowanych wykonawców, tylko całego zaplecza – dobrych tekściarzy, kompozytorów, menedżerów. Dlatego na razie największe szanse mają ci, którzy są w stanie kompleksowo obsłużyć sami siebie.
Zgadzacie się z Marcinem?
Jakie jest Wasze zdanie na temat telewizji?