Dramat Marcina Prokopa. Złodzieje zabrali mu cenny sprzęt
Marcin Prokop został okradziony. Popularny dziennikarz opowiedział w rozmowie z WP o przykrym incydencie, jaki spotkał go podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych. Dziennikarz za oceanem kręcił odcinki do swojego programu kiedy całą ekipę spotkała bardzo nieprzyjemna sytuacja. Okazało się, że dziennikarz wraz ze swoją ekipą zostali okradzeni. Złodzieje zabrali drogocenny sprzęt. - Kalifornia jest miejscem bardzo niebezpiecznym dzisiaj. Doświadczyłem tego na własnej skórze (...) Włamali nam się do samochodu i ukradli sprzęt za kilkadziesiąt tysięcy złotych - mówił Marcin Prokop w rozmowie z WP.
Zobacz także: Antek Królikowski świętuje 35. urodziny. Po ostatnich został zatrzymany przez policję. To niejedyny skandal z jego udziałem
Dodatkowo Marcin Prokop wspomina, że musiał podjąć decyzję, czy odkupić utracony sprzęt, czy wracać do Polski. - Musieliśmy go więc odkupić i tutaj mój produkcyjny budżet został mocno uszczuplony. Zdarzyło się to czwartego czy piątego dnia po przylocie do Stanów, więc miałem do wyboru albo się spakować i wrócić do Polski, albo zrezygnować z jakiejś części zysku po to, żeby dokończyć projekt - przyznał dziennikarz. To, co najbardziej szokuje w ten sprawie, to fakt, że odpowiednie służby odmówiły ścigania sprawców kradzieży. Uznali, że szkodliwość czynu jest znikoma i zalecili jedynie, by zgłosić do ubezpieczyciela, co zostało zabrane.