Marcin Prokop wypytuje Dodę o Emila S. Takiej odpowiedzi chyba się nie spodziewał!

2025-03-15 18:56

Doda pojawiła niedawno w programie śniadaniowym "DDTVN". Popularna gwiazda w trakcie nagrania została zapytana o afertę, którą niedawno opisano na łamach jednego z polskich dzienników. Niewiarygodne co wyznała w trakcie trwania programu na żywo.

Niedawno w dzienniku "Puls Biznesu" pojawił się artykuł, w którym opisano nowe informacje dotyczące sprawy związanej z Emilem S., czyli byłym wybrankiem Dody. Sprawę na swoim facebookowym koncie nakreślił też dziennikarz Piotr Krysiak. Według ustaleń dziennikarzy zabezpieczono około 11 milionów złotych z majątku Dody oraz Emila S., ta kwota miała pójść na poczet zabezpieczenia "oszukanych" wierzycieli. O sprawę zaczął w "DDTVN" zaczął wypytywać Marcin Prokop.

Prokuratura prowadząca śledztwo ws. pokrzywdzenia inwestorów, którzy wyłożyli grube pieniądze m.in. na produkcję filmu "Grom", zajęła spory majątek na pokrycie szkód w ramach tzw. konfiskaty rozszerzonej. To 1,5 mln zł w gotówce, a także mieszkanie należące do matki Doroty Rabczewskiej, pseudonim Doda, i dwa lokale usługowe, w których działają sklepy znanej sieci convenience - czytamy na portalu "Puls Biznesu.

Zobacz też: Doda odsłoniła nogi i pośladki w dziwacznym wdzianku. Ciało perfekcyjne, ale strój? Sami oceńcie!

Marcin Prokop wypytuje Dodę o Emila S. Szybka deklaracja!

W sobotni poranek Doda pojawiła się w "DDTVN", gdzie opowiadała Marcinowi Prokopowi oraz Dorocie Wellman o ciemnych i jasny stronach show-biznesu. Dziennikarz postanowił zapytać ją o sprawę, którą opisali dziennikarze "Pulsu Biznesu", a także Piotr Krysiak.

Po raz kolejny pojawiły się teksty o byłym partnerze, który wmieszany jest w jakąś aferę... - rozpoczął Marcin Prokop.

Na odpowiedź Dody nie trzeba było zbyt długo czekać. Wokalistka poprosiła prowadzącego o doprecyzowanie pytania.

O którym? Bo jest kilku - zapytała piosenkarka.

Marcin opisał osobę, o którą mu konkretnie chodziło.

Emil S., tak o nim mówią...Ty jesteś postawiona obok tych wszystkich historii. Jak to czytasz, to czujesz się tego ofiarą, czy osobą współodpowiedzialną? - zapytał Marcin Prokop.

Gwiazda wyznała, że na całe jej życie składają się różne decyzje. Doda jest jednak gotowa na to, aby stawić im czoła.

Nigdy nie czuję się niewspółodpowiedzialna, ponieważ całe moje życie jest wynikiem różnych decyzji: gorszych, złych, pomyłek, niewiedzy, naiwności. Ale nie można od tego umywać rąk i trzeba jak najbardziej stawić temu czoła. Natomiast śpię spokojnie, uważam, że takie artykuły w ogóle nie powinny pojawiać się w mediach, od tego jest sąd i akta sprawy nie powinny w żaden sposób wypływać z prokuratury, zresztą to jest chyba nielegalne. Nie powinno się sprzedawać dziennikarzom tajnych akt sądowych czy prokuratorskich. Jestem zszokowana, że ktoś robi z tego taką pożywkę - przyznała artystka w programie śniadaniowym.

Rabczewska przyznała, że nie może doczekać się, kiedy będzie w końcu mogła pojawić się w sądzie i wyjaśnić całą sprawę.

Śpię spokojnie, nie mogę się doczekać od 3 lat, kiedy ta sprawa trafi na wokandę, bym ja mogła w końcu się do tego ustosunkować, a póki co publicznie w ogóle tego nie robię, ze spokojem i z taką ideą, że cokolwiek bym nie powiedziała, to każdy i tak będzie miał swoją teorię, a mnie nie interesuje, co inni o mnie pomyślą, bo mnie interesuje tylko i wyłącznie koniec końców ten wyrok - wyjawiła Dorota.

Na długą odpowiedź Rabczewskiej szybko zareagowała Dorota Wellman, która wprost zapytała czy gwiazda pojawi się w sądzie.

Rozumiem, że przed sądem się stawisz? - zapytała Dorota.

Artystka przyznała, że jak najbardziej. W sądach bywa często i wcale nie ma obawy, aby tam chodzić.

Oczywiście, dlaczego mam się nie stawić? Oczywiście, że tak. Ja częściej chodzę do sądów niż kiedyś do solarium, naprawdę, mam cały taki set sądowy w garderobie. Sądów się nie boję, nie mówię, że lubię, ale są tam normalni pracownicy, z którymi też sympatyzuję i mamy normalny kontakt, nie przeraża mnie to. To jest urząd, na który ja też płacę podatki i oczekuję tam sprawiedliwości, z przyjemnością tam się stawiam, kiedy ja mam jakiś problem, albo ktoś ma problem ze mną. Na szczęście póki co nie mam żadnych spraw w sądzie przeciwko mnie, więc czekam na tę jedyną - przyznała artystka.

Zobacz też: Szczupluteńka Doda pozuje z kaktusem. Tylko spójrzcie na jej brzuch! Twardy jak skała

Nowe dowody w sprawie Dody i Emila S. Prokuratura zajmuje ich majątek?

Parę dni temu w mediach zaczęły krążyć informacje, że prokuratura zabezpieczyła majątek Dody i jej byłego męża Emila S. Dziennikarze "Pulsu Biznesu" poinformowali, że wszystko odbywa się na mocy postanowienia z końca lutego 2025 roku - skonfiskowano dwa lokale oraz mieszkanie w Warszawie, które Rabczewska sprezentowała mamie. O sprawie w najnowszym wpisie na swoim facebookowym koncie pisze również dziennikarz Piotr Krysiak. On publikuje również fragmenty rozmów Dody z Emilem S.

Gangsterski język, półsłówka, niedomówienia i strach o to, czy ktoś nie oszuka Dody i jej ówczesnego męża Emila S. A to wszystko w stenogramach rozmów telefonicznych byłego małżeństwa, które w telefonie piosenkarki odnalazła prokuratura. Małżonkowie ustalają w nich jak wyprowadzić z maltańskiej spółki 3 miliony zł. i bezpiecznie zainwestować. Bezpiecznie znaczy tak, by ich szwindli nie odkryła prokuratura i oszukani inwestorzy - czytamy na facebookowym koncie Krysiaka.

Zobacz też: Doda obchodzi się bardzo krótko z hejterami. Ma na nich prosty sposób

Zobacz naszą galerię: Marcin Prokop wypytuje Dodę o Emila S. Takiej odpowiedzi chyba się nie spodziewał!

Sonda
Czy żałujesz, że Doda ogłasza koniec kariery?
Doda z hejterami obchodzi się krótko. Mówi nam, co robi!
Super Express Google News
Autor:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki