Marcina Millera nie chcieli wpuścić do USA

2016-02-04 14:00

Lider zespołu Boys cieszy się wielką popularnością nie tylko w Polsce. Mieszkający za oceanem rodacy zawsze chętnie przyjmują go na koncertach w USA. Niestety, za każdym razem, kiedy twórca hitu ,,Jesteś szalona" ma przekroczyć granicę, to napotyka na kłopoty.

Tak było również tym razem, kiedy pod koniec stycznia Marcin oraz jego zespół przylecieli do Ameryki. Na lotnisku został oczywiście szczegółowo przesłuchany przez służby imigracyjne. Za każdym razem jego pobyt na terenie Stanów Zjednoczonych stoi pod znakiem zapytania...Dlaczego? Jak się okazuje – co przyznaje w rozmowie z SE.pl wokalista – to efekt pewnego zdarzenia, w jakim brał udział kilka lat temu, w 2009 roku.

- Wtedy właśnie, lecąc na koncerty do USA, przekroczyłem granicę mając wizę turystyczną, a nie taką, która pozwala na pracę w USA...a koncerty to nic innego jak praca, którą wykonuję na terenie tego kraju – mówi w rozmowie z nami Marcin. - Było mało czasu na przygotowanie takiej wizy i uległem namowom organizatora, żeby spróbować przekroczyć granicę właśnie na wizie turystycznej.

Skutki tamtej decyzji są odczuwalne do dzisiaj.

- Gwarantowano mi z każdej strony, że nic się nie stanie i nie będzie żadnych komplikacji i problemów. Przyszłość to zweryfikowała. Już wtedy, przekraczając granicę kanadyjsko-amerykańską zostałem odprowadzony w asyście mundurowych do pokoju gdzie mieścił się Urząd do spraw Imigracji – opowiada Marcin. - Od razu zapytano się czemu występuję na koncertach skoro nie mam na to pozwolenia?

Wtedy również naniesiono stosowną adnotację w paszporcie lidera Boysów. Wynika z niej, że ma on dożywotni zakaz wstępu na terytorium USA.

- Dlatego teraz, kiedy wybieramy się tam na koncerty, za każdym razem dostajemy wizę otrzymywaną w nagłych przypadkach. Poza tym ja i zespół zawsze jesteśmy kontrolowani szczegółowo – opowiada Marcin. - A trzeba pamiętać, że urzędnik może nie zezwolić mi na pobyt w USA bez podania żadnej przyczyny. Kolokwialnie mówiąc, jeśli nie spodoba się mój uśmiech, mogę wracać do domu – dodaje Miller.

Kiedy teraz Marcin przekraczał granicę USA przesłuchiwano go przez godzinę.
- Na szczęście te wszystkie trudności wynagradzają nam fani. Przyjęli nas entuzjastycznie! Pojawiły się plany i rozmowy na temat kolejnej trasy w USA - w grudniu 2016 roku. Mogłaby obejmować nawet kilka stanów. Zatem...chyba się podobało – mówi nam Marcin.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki