Niestety, choć powinien być szczęśliwy, Marek Kondrat depresyjnie wręcz twierdzi, że bez alkoholu trudno jest mu stawić czoła codzienności. Kondrat od lat szuka swojej drogi w życiu. Już nie raz zmieniał je o 180 stopni. Dokładnie 10 lat temu ogłosił, że rzuca aktorstwo i kończy karierę. Zajął się biznesem restauracyjnym, który nie wyszedł. W końcu skupił się na sprzedawaniu alkoholu. Winu, które uwielbia, przypisuje większe zasługi niż innym trunkom. - Są ortodoksi, którzy mówią o winie, że to po prostu alkohol i jako tako trzeba go przekreślić. Nie należę do nich – mówi aktor w rozmowie z money.pl. Potem zachwyca się nad działaniami alkoholi gazowanych. - Mamy świetny nastrój, jesteśmy podekscytowani, jesteśmy otwarci na innych ludzi i na to, co nas spotyka tego wieczora, bardzo kochamy świat. A rano budzimy się z lekką głową. To się ulatnia – wyznaje, a następnie pokusił się o podsumowanie: - Twierdzę, że bez alkoholu człowiek słabo znosi życie.
Marek Kondrat i jego złota myśl: Bez alkoholu człowiek słabo znosi życie
2019-01-08
5:21
Na pozór ma wszystko, czego potrzeba do szczęścia. Marek Kondrat (69 l.) ma piękną młodą kobietę u boku, urodziło mu się dziecko, ma pieniądze, hacjendę na południu Europy i jest legendą polskiego kina. A jednak wcale go to nie cieszy. Wręcz jedyną radość odnajduje w piciu… - Bez alkoholu człowiek słabo znosi życie – mówi smutno Kondrat.