Na krakowskim Rynku Głównym w towarzystwie swojej młodej żony Antoniny (27 l.) aktor odczytał preambułę, czyli wstęp do polskiej konstytucji. Jednak pojawienie się Kondrata, od lat związanego z jednym z największych banków, wywołało falę krytyki. Ba, przerodziło się to wręcz w próbę bojkotu jego banku.
"Nie warto oszczędzać, jeśli bank reklamuje Kondrat. Serdecznie odradzam" - nawołuje jeden z wielu internetowych memów.
Na profilu banku również znajdziemy słowa oburzenia. "Marek Kondrat firmuje atak na rząd, a ja rezygnuję z konta w Państwa banku i dopóki Kondrat będzie twarzą banku, będę Państwa bank omijać z daleka, jak również wielu moich znajomych" - piszą ludzie.
ING Bank Śląski odcina się jednak od tego, co robi ich gwiazda. "Pan Marek Kondrat reprezentuje wyłącznie własne poglądy. Nie utożsamiamy się z nimi. Nie angażujemy się w politykę" - komentują ostrożnie aferę władze banku.