W sierpniu pisaliśmy o tym, że pan Marek podczas spotkania rodzinnego wychylił sobie porządną lampkę wina, po czym wsiadł za kółko swojego luksusowego infiniti i jeździł po Warszawie. Wtedy to postępek aktora napiętnowały autorytety związane z kampanią "Piłeś? Nie jedź!". Sam aktor nie chciał tego skomentować, ani też przeprosić za swój wybryk.
Jak się okazuje, Kondrat znowu pozwolił sobie na chwilę słabości. Ostatnio widzieliśmy aktora podczas spotkania z piękną brunetką w jednej z warszawskich restauracji. Były miłe rozmowy, smaczny obiad i białe wino. A potem aktor jakby nigdy nic wsiadł za kółko swego auta i pojechał w siną dal. Pozostaje nam jedynie wierzyć, że był to sok jabłkowy...