Marek Kondrat rozwiódł się ze swoją żoną Iloną po ponad 30 latach małżeństwa. Para doczekała się dwóch synów: 47-letniego Mikołaja i 41-letniego Wojciecha. Późniejszy romans aktora z młodszą o niemal 40 lat Antoniną, był prawdziwą pożywką dla mediów. Jeszcze większą sensacją była wiadomość, że Marek Kondrat został ojcem w wieku 68 lat.
Aktor zamieszkał z młodą żoną i córeczką w słonecznej Hiszpanii i jeszcze niedawno cieszył się z późnego ojcostwa. Docenia, że może w pełni poświęcić się wychowaniu córeczki, choć w jego wyznaniu delikatnie czuć nutę rozgoryczenia.
NIE PRZEGAP: 67-letni Zygmunt Chajzer będzie teraz prał CUDZE MAJTY! Nie ma już wyjścia!
– Po raz trzeci ojcem zostałem w wieku, kiedy już inni byli dziadkami. Za późno. Ale czerpię z tego garściami, bo dopiero teraz mam szansę obserwować, jakim cudem jest ta mała, krucha istota. Ile uwagi trzeba jej poświęcić – mówił w rozmowie z "Polityką".
Teraz "Dobry Tydzień" donosi, że dzięki małej Helence Marek Kondrat zrozumiał, że nie był najlepszym ojcem dla swoich synów, którym przez pracę praktycznie nie poświęcał czasu. W gazecie czytamy, że Mikołaj i Wojciech przez lata mieli o to do ojca ogromne pretensje.
NIE PRZEGAP: Rolnik szuka żony: Elżbieta ZNOWU się z nim spotyka! Te doniesienia zszokują wielu!
- Miłość to nie jest japoński samochód. Ona zawsze prędzej czy później się popsuje, jak się o nią należycie nie dba - miał skomentować gorzko starszy syn aktora.
Ponoć niedawno Marek Kondrat zrozumiał, że popełnił ogromny błąd w wychowaniu synów przez lata zaniedbań. Stara się wynagrodzić im stracone lata.
- Syn aktora dziś zarządza firmą winiarską, a jego brat jest skrzypkiem w orkiestrze Polskiego Radia. Z tatą mają kontakt lepszy niż kiedykolwiek. Marek Kondrat zrozumiał swój błąd. Dziś już wie, ile miłości i uwagi potrzebuje dziecko. Starszym synom nie dawał ich tyle, ile mógł. Córce poświęcił się bezgraniczne - czytamy w tygodniku.