Marek Piekarczyk nie będzie już wokalistą TSA, legendarnego poskiego zespołu rockowego z lat 80-tych XX wieku. Grupa tworzyła muzykę, która była odmianą rocka, wzorowanego na dokonaniach Led Zeppelin czy AC/DC. Albumy TSA sprzedawały się w kilkutysięcznych nakładach. Do najbardziej popularnych należą płyty "Live", "TSA" i "Heavy Metal World". Do najpopularniejszych przebojów "51" i "Trzy zapałki". Pod koniec lat 80. na skutek konfliktów w grupie Piekarczyk odszedł z TSA. W oryginalnym składzie grupa zagrała dopiero w 2000 r. Teraz wokalista zdecydował się na kolejne odejście. O kulisach swojej decyzji opowiedział w rozmowie z "Teraz Rock".
- Właściwie to odszedłem z TSA już w grudniu 2017 r. (...) Zespół TSA będzie pewnie koncertował, ale z innym wokalistą. Dowiedziałem się niedawno, że szukali kogoś na moje miejsce już przeszło rok temu. Życzę im powodzenia i jak to mawiał mój sąsiad: "Pozazdrościć apetytu, Panowie!"- przyznał Piekarczyk w rozmowie z "Teraz Rock".
Marek Piekarczyk po odejściu z TSA zapewnił, że nie jest to jego ostateczne pożegnanie z karierą muzyczną.