Marek Sierocki postanowił wyjawić prawdę o swojej chorobie. Półtora roku temu usłyszał dramatyczną diagnozę, nowotwór prostaty. Do tej pory dziennikarz nie mówił nic o swoich problemach ze zdrowiem. Jak sam wyznał w najnowszym wywiadzie dla serwisu "Plejada", był do dla niego ogromny szok. Dodał też, że przed operacją wybrał się do specjalnego miejsca, bo obawiał się, że nie będzie miał już okazji, by je zobaczyć
Marek Sierocki opowiada o swojej walcę z rakiem. "Dlaczego akurat mnie to spotkało"
Legendarny dziennikarz muzyczny postanowił opowiedzieć o swojej walce i lękach, które mu towarzyszyły.
- Byłem w szoku, zwaliło mnie to z nóg. Regularnie się badałem i zawsze miałem dobre wyniki. Nie miałem żadnych objawów. Nic nie wskazywało na to, że jestem chory. Nawet poziom PSA miałem prawidłowy. Gdy usłyszałem diagnozę, całe życie przeleciało mi przed oczami. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego akurat mnie to spotkało i czy uda mi się pokonać tę chorobę - opowiedział.
Przed operacją zdecydował się na podróż. Bał się bowiem, że może być to jego ostatnia podróż.
- Dlatego tydzień przed operacją poleciałem do Barcelony, czyli miejsca, które kocham. Odwiedziłem wszystkie ulubione tapas bary i poszedłem na mecz FC Barcelony. Z tyłu głowy miałem myśl, że to może być mój ostatni wyjazd w życiu - dodał.