Wiesław Gołas zmarł we wrześniu ubiegłego roku. Aktor przeszedł dwa zawały. A dosłownie chwilę przed nimi z uśmiechem i śpiewem na ustach świętował swoje 90. urodziny. "Super Expressowi" tego dnia udzielił swojego ostatniego wywiadu. ZOBACZ: Wiesław Gołas kończy 90 LAT! "Moje życie było pełne dramatów". WIDEO
Żona Wiesława Gołasa, pani Maria, w ostatnich latach całą swoją energię poświęcała na opiekę nad mężem, który jeszcze przed udarami miał problemy z chodzeniem. Był za to bardzo wdzięczny i żałował swojej ukochanej żony.
- Żal mi jej, bo ona biega i biega, a ja niestety już nie potrafię w niczym jej pomóc – mówił „Super Expressowi” Gołas. - Żyję tylko dzięki niej – dodał rozczulająco.
Stan aktora pogorszyły dwa udary. Gdy Wiesław Gołas zmarł we wrześniu ub.r., pani Maria się załamała. Nie pozwoliła na pochówek aktora w alei zasłużonych na Powązkach Wojskowych, bo już wcześniej wykupili sobie wspólną kwaterę na Starych Powązkach. Pokazywaliśmy ją już m.in. w programie "Niezapomniani. Cmentarne historie".
Pogrzeb Wiesława Gołasa. Rozpacz żony i morze łez. Zobacz relację z uroczystości i zdjęcia
- Będziemy razem na wieki – wyznała nam wtedy pani Maria Krawczyk-Gołas.
Widok grobu jest przejmujący, bo widnieje już na nim także nazwisko pani Marii. ZOBACZ: Porażający widok na grobie Wiesława Gołasa. Łzy aż same cisną się do oczu [ZDJĘCIA]
Kobieta nie ma sił na dbanie o pomnik, dlatego zatrudniła specjalną firmę, która co tydzień go czyści. Ale i ona w każdy weekend stawia się na cmentarzu Powązkowskim. Kilka dni temu zjawiła się tam ze ściereczką w ręku. Zdjęcia przy grobie Wiesława Gołasa mamy dzięki uprzejmości widza programu "Niezapomniani. Cmentarne historie". Pani Marii Gołas nadal ciężko mówić o śmierci męża.
- Trudno jest mi nawet rozmawiać o tym. Ciężko mi bez niego – wyznała nam właśnie.