Informacja o śmierci Marii Koterbskiej była ogromnym szokiem dla środowiska artystycznego, ale przede wszystkim dla mieszkańców Bielska-Białej, z której pochodziła. O śmierci wybitnej artystki poinformował Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej.
– Dowiedziałem się o tym od jej syna – mówi „Super Expressowi” prezydent. Głowa miasta ze smutkiem wspomina wybitną gwiazdę.
– Informacja o śmierci pani Marii była dla wszystkich mieszkańców Bielska-Białej bardzo smutną informacją. Pani Maria była blisko związana z naszym miastem. Swoim uśmiechem zarażała wszystkich. Byliśmy z niej bardzo dumni. Coś się skończyło. To dla nas wyrwa trudna do zastąpienia. Każdorazowo w urodziny pani Marii byłem u niej z kwiatami. To były zawsze przemiłe spotkania. Była damą polskiej piosenki – mówi nam.
Agata Młynarska (56 l.), która na jubileuszu Koterbskiej śpiewała w jej chórkach piosenkę „Nie ma jak u mamy”, wspomina ją jako niezwykle elegancką i zadbaną damę. „Cóż to była za postać! Co za niepowtarzalna kobieta i artystka! »Brzydula i rudzielec«, a tak naprawdę piękna, z klasą, wdziękiem i ognistymi włosami seksowna dama! Mówiła zawsze z lekką chrypką. Szeleściła spódnicą, pachniała mocnymi perfumami. Obowiązkowo czarna kreska na powiece i umalowane usta! Kiedy przychodziła do nas do domu, wstrzymywaliśmy oddech. Była WIELKĄ gwiazdą. Zawsze wesoła, uśmiechnięta, »amerykańska«. Prosiła, by nazywać ją ciocią Marysią” – napisała. „Razem z Nią odchodzi epoka. Zamyka się piękny, stylowy, kolorowy, szalony rozdział polskiej piosenki. Wielka szkoda” – dodała.
Jak dowiedział się „Super Express”, Maria Koterbska dzień przed Wigilią gorzej się poczuła i trafiła do Beskidzkidzkiego Centrum Onkologii w Bielsku-Białej. – Była już bardzo schorowana. 23 grudnia źle się poczuła i trafiła do szpitala onkologicznego, z którego już nie wyszła – zdradza nasz informator.
Niestety nie zdążyła pożegnać się ze swoim jedynym synem Romanem Franklem. Aktor i kompozytor przebywał w Wiedniu i dopiero wczoraj przyleciał do Polski.
Maria Koterbska urodziła się 13 lipca 1924 r. w Bielsku-Białej. Nigdy na stałe nie wyjechała z rodzinnego miasta. Karierę zaczynała po wojnie, a największą popularność zdobyła w latach 50. W repertuarze miała 1500 piosenek, w tym ok. 400 nagranych. Jej największe przeboje: „Karuzelę”, „Rudzielca”, „Złoty pierścionek”, „Serduszko puka w rytmie cza-cza”, „Augustowskie noce” i „Parasolki” śpiewała cała Polska.