I teraz, zamiast się oszczędzać, będzie pracował jeszcze więcej, aby spłacić nowe cacko. Ma jednak nadzieję, że już nigdy nie zostanie okradziony.
- Dwa razy ukradli mi ostatnio hondę. Podobno w Warszawie dziennie ginie ich aż 20. W takiej sytuacji żona powiedziała mi: "Dość hond, musisz zmienić markę". No więc rozglądam się za nowym samochodem - wyjaśnia nam Marian Kociniak swoją wizytę w salonie luksusowych aut. Znany aktor gościł w nim aż dwa razy. Długo nie mógł się zdecydować, co ma wybrać. Przechadzał się między lśniącymi cackami, głaskał karoserie, cmokał z zachwytu, próbował, czy fotele są wygodne...
Przeczytaj koniecznie: Marian Kociniak: Sypiałem z żoną na zapleczu teatru
A samochód aktorowi bardzo jest potrzebny, bo w jego życiu wiele się teraz dzieje. Niezapomniany Franek Dolas z "Jak rozpętałem II wojnę światową" zdradził nam, że szykuje wielką gratkę dla fanów - aż dwa filmy z jego udziałem!
- Mam dwa ciekawe scenariusze. Już wiem, że zagram w tych filmach - zdradza nam aktor, po czym żartem dodaje: - Nieraz nie chce się grać, ale muszę, bo nowe auto tyle kosztuje!