Marina Łuczenko-Szczęsna (31 l.) nie chce być tylko żoną swojego męża, popularnego piłkarza Wojtka Szczęsnego (30 l.). W ciągu ostatniego roku wypuściła dwa przebojowe single, a światowe teledyski do nich osiągnęły milionowe wyświetlenia. Marina, która słynie z potężnego wokalu, zamienia się ostatnio w rasową raperkę i idzie za ciosem. Właśnie wypuściła nowy kawałek pod wymownym tytułem "Skandal". W utworze piosenkarka stosuje nietypowy w Polsce, a popularny wśród amerykańskich hip-hopowców, sposób rapowania zwany "mumble rap", polegający na celowym, mniej wyraźnym wyśpiewywaniu słów.
Zobacz także: KORONAWIRUS na planie teledysku Mariny z udziałem Wojtka Szczęsnego! TYLKO U NAS SZCZEGÓŁY
Na szczęście dobrze wiemy, co śpiewa Marina. A rozlicza się ona z show-biznesem i fałszywymi koleżankami z branży. Nieźle im się obrywa.
"Cieszą się, gdy widzą mnie. Kłamliwy śmiech. Ja czuję wstręt. Co mówią, wiem. Nie próbuj ściem. Bo one dla mnie takie dobre, przymilają się" - śpiewa gwiazda, a potem nawiązuje jeszcze do "atencjuszek z Internetu". Z jej ust padają też przekleństwa.
W teledysku nie brakuje seksownych scen, a na koniec Marina ląduje na łóżku ze Smolastym i obrzucają się pieniędzmi. Wszystko w gangsterskim stylu.
Naprawdę warto to zobaczyć, bo Marina po raz kolejny zrobiła kawał dobrej roboty.
Afera z romansem Dody. Właśnie wróciła do męża. Są zdjęcia. Ich miny mówią wszystko!