Marina Łuczenko sporadycznie komentuje plotki na temat swojego życia prywatnego. Nadal nie potwierdziła, czy naprawdę odrzuciła zaloty Wojciecha Szczęsnego. Jednak nie czekała ani chwili z wydaniem oświadczenia, kiedy "Twoje imperium" opublikowało wypowiedź Patryka Borowiaka. Mężczyzna wyjawił, że gwiazda spotykała się z nim tylko dlatego, że jej wtedy obecny partner, Łukasz Mróz, jest gejem i nie sprawdzał się jako kochanek.
- Ja byłem w niej autentycznie zakochany, ale okazało się później, że jej chodzi tylko o seks - wyznał Patryk, który ponoć opisał historię ich związku i planuje ją opublikować.
>>> Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny razem na Festiwalu w Gdyni!
- Kategorycznie zaprzeczam, abym kiedykolwiek poznała Pana Patrycka Borowiaka oraz aby łączyły nas jakiekolwiek relacje zawodowe tudzież prywatne. Treść opublikowanej wypowiedzi ma na celu wyłącznie zdyskredytowanie mojej osoby. Z przykrością stwierdzam, że działania przedsiębrane przeciwko mnie w ostatnim czasie, noszą znamiona potwarzy podważającej zaufanie do mojej osoby - napisała Marina w oświadczeniu dla mediów. - Jednoczesnie pragnę zapewnić, że jakiekolwiek dalsze krzywdzące mnie publikacje, spotkają się z natychmiastową reakcją z mojej strony, skutkującą przekazaniem sprawy na drogę postępowania sądowego.
Złośliwe plotki nie są na rękę wokalistce, która obecnie pracuje nad nowym albumem. Marina zawsze podkreślała, że to działalność muzyczna, a nie wywoływanie skandali, jest dla niej priorytetem.