Mario Balotelli uciszył Anglików

2014-06-16 4:00

- Anglicy nie mają z nami żadnych szans. Brakuje im mentalności zwycięzców, nie potrafią tak jak Italia wygrywać ważnych meczów na mistrzowskich imprezach - szydził z Wyspiarzy Mario Balotelli (24 l.). Kontrowersyjny snajper strzelił zwycięską bramkę i poprowadził Włochów do wygranej 2:1. A po spotkaniu pokazał do kamery na palcach, jaki jest wynik, a potem wymownym gestem uciszył rywali.

Przed spotkaniem angielskie media znów biły w tarabany, przekonując, że podopieczni Roya Hodgsona wreszcie dojrzeli do wielkich sukcesów. Słysząc to, Balotelli tylko się uśmiechał. - W naszej drużynie grają piłkarze, którzy zostali mistrzami świata. A Anglicy nie wiedzą nawet, jak to jest być w ćwierćfinale. Żaden z nich! - kpił.

Zobacz: Skrót meczu Anglia - Włochy [WIDEO]

Ostatnie słowo też należało do niego. W 50. minucie wyskoczył wysoko do dośrodkowania i wpakował piłkę głową do bramki obok bezradnego Joego Harta, byłego kolegi z Manchesteru City. Coraz bardziej wyczerpani szybką grą toczoną w koszmarnie trudnych warunkach (upał i wysoka wilgotność w Manaus, sercu amazońskiej dżungli) Anglicy nie byli już w stanie odpowiedzieć.

- Zwycięstwo i gola dedykuję mojej narzeczonej Fanny, która jest tutaj ze mną - powiedział "Super Mario". Niesforny włoski snajper oświadczył się seksownej belgijskiej modelce tuż przed mundialem i obiecał, że skończy teraz z głupotami i się ustatkuje.

Mimo to media w Italii apelowały do Cesare Prandellego, żeby postawił na Ciro Immobile, a Balotellego posadził na ławie. Włoski szkoleniowiec nie chciał jednak o tym słyszeć. - To dzięki Mario wygraliśmy - triumfował Prandelli.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki