- Wnuki to moja największa radość. Ostatnio przejawiają zainteresowanie sportem i same z siebie ćwiczą, także pod moim okiem. Wiktoria ma pięć lat i jest zakochana w balecie. Zapisałam ją do prywatnej szkoły baletowej. Jak na nią patrzę, to trochę jakbym widziała siebie sprzed lat - uśmiecha się Mariola w rozmowie z „Super Expressem”.
- Marcel za to ma zdolności matematyczne. Robię dzieciom praktyczne prezenty. Rozpieszczam je z głową. Swoich synów też starałam się wychować na mądrych i zaradnych mężczyzn. Zależało mi, żeby nabrali życiowej mądrości. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że jestem dumna z moich synów - dodaje gwiazda.