Po śmierci matki Mariusz Czajka utworzył zbiórkę pieniędzy na jej pogrzeb. Fakt, że jest rozpoznawalną osobą zdecydowanie przyczynił się do burzliwej dyskusji. Aktor tłumaczył, że ma długi i od dawna utrzymywał się z renty matki nauczycielki. Dzięki pomocy dobrych ludzi, udało mu się pochować godnie matkę i spłacić długi. Niedawno dostał też pracę w serialu TVP "Remiza".
- Trudno mówić, że jestem szczęśliwy, ale na pewno nie muszę pożyczać na chleb – powiedział w najnowszym wywiadzie w "Na żywo".
NIE PRZEGAP: Wróblewska pokazała się przed leczeniem w ośrodku, a ludzie skupili się na wyglądzie jej krocza! Te komentarze aż odbierają mowę!
Dziś aktor powoli stanął na nogi, nie zapomina jednak o ludziach, którzy okazali mu wsparcie. Mariusz Czajka ze smutkiem wyznał, że w trudnym czasie przyjaciele się od niego odwrócili.
- Ci, o których myślałem, że są przyjaciółmi, odwrócili się ode mnie. Wyciągnęli do mnie dłoń ludzie, od których pomocy się nie spodziewałem - mówi tygodnikowi Mariusz Czajka.
Aktor odniósł się także do kontrowersji związanych z jego trudną sytuacją finansową. Jego zbiórka wywołała burzliwą dyskusję o tym, czy osoby znane z telewizji rzeczywiście potrzebują finansowego wsparcia od zwykłych ludzi.
NIE PRZEGAP: Te święta będą dla niej wyjątkowo smutne. Przybita Agata Młynarska mówi o dramacie
- Ludzie myślą, że artyści zarabiają mnóstwo pieniędzy, ale jeśli ma się na głowie dwa kredyty, córki na utrzymaniu i mamę pod opieką, to wszystkie pieniądze przeznacza się na bieżące wydatki – mówi Mariusz Czajka.
Aktor ma dwie córki z dwiema różnymi kobietami. Młodsza ma 21 lat, a starsza 27.