Do osób wyśmiewających różnicę wieku między prezydentem Francji a jego żoną dołączył Mariusz Max Kolonko. W programie "Max Kolonko mówi jak jest" celowo nazwał Brigitte Macron "mamą" Emmanuela. Przypomnijmy, że pierwsza dama Francji jest starsza od męża o 24 lata.
- Jak ten chłopak 39-letni zamierza rządzić jednym z potężnych państw europejskich, tego kompletnie nie wiem. To jest biurokrata, to jest człowiek, który nie sprawował urzędu z wyboru, bankier, ale może ma ukryty jakiś talent. A zawsze, kiedy będzie miał jakieś problemy, może zapytać o zdanie swojej mamy, przepraszam, swojej żony (śmiech). Trochę może złośliwie, ale mówię jak jest - stwierdził Mariusz Max Kolonko.
Po tym stwierdzeniu czujni internauci postanowili przypomnieć dziennikarzowi jego były związek z młodszą o 21 lat Weroniką Rosati. Trzeba przyznać, że dialog, który się wywiązał wspiął się na szczyt drobnych złośliwości.
- Z całą sympatią, jaką darzę pana Kolonko, ale... czy pytał pan o zdanie córki, znaczy przepraszam, byłej dziewczyny...
- Panie Mariuszu, nie chcąc być złośliwym, ale wspominając o żonie Macrona i nazywają ją jego mamą zapomniał Pan, że Pana i Panią Rosati dzielił również więcej, niż 20 lat. A przecież nikt nie używał w stosunku do Pana określenia "Sugar Daddy". I po co te zbędne złośliwości... -
- Maksiu zapomniał już jak był tatusiem dla Weroniki Rosati - pisali.
ZOBACZ: ZASKAKUJĄCE porównanie Maxa Kolonko: Szydło mogła zginąć jak księżna Diana