Mariusz Szczygieł (53 l.) to elegancki i zadbany mężczyzna, do tego inteligentny i wydawałoby się, że poukładany. Tymczasem przyznał, że przerastają go zwyczajne domowe czynności. Na szczęście zawsze ktoś z przyjaciół przyjdzie mu z pomocą.
- Potrafię coś mieć długo zepsute, bo nie jestem w stanie zmusić się do naprawy, nawet jeśli to prosta rzecz. Sprzątam tygodniami. Okien, gdyby nie pomoc z zewnątrz, nie umyłbym nigdy. Praca w ogródku, jakieś kopanie, plewienie, przesadzanie – tak mnie odrzuca, że czuję mdłości na samą myśl. O właśnie! Nie chodzi o to, że nie umiem tego robić. Ze wszystkim sobie poradzę. Jednak tego nie znoszę. Każde zadanie wymagające pracy rąk jest dla mnie udręką. Jeśli tylko zacznę coś robić, co wymaga wysiłku – wyznał Szczygieł, którego starsze pokolenie powinno pamiętać jako prowadzącego program „Na każdy temat”.