- Postanowiłem, że jeśli wygram, to pomogę komuś bardzo mi bliskiemu. Mojej siostrze Monice, która od wielu lat choruje na SM (stwardnienie rozsiane - red.). Być może ta decyzja może wydać się dla wielu kontrowersyjna, ale prawdą jest, że do tej pory nie miałem zbyt wielu okazji, żeby Monikę wesprzeć w walce z tą bardzo ciężką chorobą. Nie wiedziałem, że kobieta, która ma zaledwie 35 lat, nie ma szans na leczenie najnowocześniejszymi lekami, bo po prostu nie są w zasięgu naszych możliwości finansowych - opowiada Totoszko.
Przeczytaj: Katarzyna Skrzynecka miała wypadek na planie programu! To kontuzja kręgosłupa
Siostra artysty nie może wychodzić sama z domu, iść z dzieckiem do kina, na basen czy zwykły spacer...
- Monika dostaje 600 zł renty socjalnej miesięcznie. To zdecydowanie za mało na godne życie, nie mówiąc o leczeniu. Długo nie zdawałem sobie z tego wszystkiego sprawy. Widziałem problemy wszystkich innych osób, ale nie mojej najbliżej rodziny - przyznaje Totoszko.
Patrz: Mariusz Totoszko z zespołu VOLVER: Moja córka będzie jedynaczką
- Byłem ślepy! Jeśli wygram 100 tysięcy, to siostra dostanie pieniądze na lecznie przez prawie dwa lata - deklaruje.