Od ponad roku stan zdrowia Frąckowiaka niepokoił rodzinę i jego znajomych. Aktor zmagał się z rakiem, który zaatakował jego kręgosłup. Na szczęście aktor pokonał chorobę i zaczął wychodzić do ludzi. - Nigdy nie należałem do osób, które się poddają - wyznaje Frąckowiak.
Pan Marek po kilku miesiącach nieobecności na salonach pokazał się podczas rozdania nagród Wielki Splendor w Teatrze Polskiego Radia. Był w świetniej formie.
- Czuję się tak, jak wyglądam, czyli bardzo dobrze. To nie jest moje pierwsze wyjście, może po prostu nikt mnie wcześniej nie zauważył... Wszystko idzie ku lepszemu, już 11 grudnia wchodzę na plan serialu w Krakowie. Czuję się naprawdę dobrze i cieszę się, że wracam do pracy - podkreśla aktor znany z "Psów" czy "Czasu honoru".
Dwa lata temu zdiagnozowano u aktora raka prostaty, po operacji niestety pojawiły się przerzuty do kręgosłupa. Aktor dzielnie walczył, poddał się kolejnym zabiegom i wyszedł z tej walki zwycięsko. Dziś cieszy się zdrowiem, ale... - Z tą choroba żyje się do końca życia, trzeba się tylko co jakiś czas kontrolnie badać - podkreśla aktor.
Zobacz: Marek Frąckowiak: Znowu mam raka