Po tym jak Marta Grycan schudła 10 kilo, pojawiły się plotki, jakoby się odchudzała. Najstarsza z Grycanek w rozmowie z Twoim Imperium wyznała, że nie jest na żadnej diecie, a jedynie dba o to, by jedzenie które znajduje się na jej stole było naturalne i ekologiczne.
- Nic mi o tym nie wiadomo - mówi Twojemu Imperium. Kiedyś myślałam, że w każdej plotce musi być chociaż ziarenko prawdy. Dzisiaj już wiem, że niekoniecznie.
Patrz też: ŚWIĘTA Z MARTĄ GRYCAN: Pękłabym, gdybym zjadła wszystko naraz!
Grycanka zdradziła także, że dość nietypowo zaczyna swój dzień. Wydawać by się mogło, że deser należy jeść po konkretnym posiłku. Jednak w domu Marty Grycan jest zupełnie inaczej.
- Ciasta, ciasteczka, torty wszystko, co słodkie. Na śniadanie oraz na deser - co ciekawe, szczególnie faworyzowany jest tort bezowy i gorzka czekolada.
Okazuje się także, że nie tylko sobie Marta Grycan niczego nie zabrania. Również jej córki jedzą to na co i kiedy mają ochotę.
- Wiktoria uwielbia suflet czekoladowy z malinami. Najstarsza córka lubi słodszą od sufletu czekoladę z pomarańczami. Mała na razie lubi wszystko - tłumaczy.