Dorota Wróblewska - jak sama pisze na swoim blogu - może trafić do sądu za wyrażanie opinii. Właścicielka Domu Mody Forget-me-Not i znawczyni mody na swoim blogu niepochlebnie wypowiadała się o stylu 16-letniej córki Marty Grycan - Wiktorii. Sugerowała, że dziewczynka ubiera się niestosownie do swojego wieku, zbyt wulgarnie. Nie spodobało się to rodzinie Grycanów, którzy postanowili ocenzurować blog Wróblewskiej.
Jak pisze Dorota Wróblewska na swoim blogu - otrzymała pismo od adwokata Marty i Wiktorii Grycan, w którym zarzuca jej, że "narusza dobra osobiste obu Pań poprzez publikowanie treści sugerujących, że Wiktoria Grycan ubiera się zbyt wyzywająco" oraz "nieusuwanie komentarzy, które są obraźliwe i wulgarne", przez co mogą zaszkodzić 16-latce.
Dorota Wróblewska ma 3 dni na ustosunkowanie się do pisma. Adwokat wzywa ją do usunięcia komentarzy i do zaprzestania "dalszych naruszeń dóbr osobistych". Jeśli Dorota Wróblewska tego nie zrobi, to sprawa zostanie skierowana do sądu.
Czy słusznie Grycanki oskarżaja Dorotę Wróblewską? Czy jest to po prostu pewien rodzaj cenzury? W końcu Grycanki są osobami publicznymi i powinny uodpornić się na wszelkie słowa krytyki.
Marta i Wiktoria Grycan WYSŁAŁY PISMO do Doroty Wróblewskiej - GROŻĄ SĄDEM za komentarze
2012-01-13
16:45
Prawnik Marty i Wiktorii Grycan wystosował pismo do Doroty Wróblewskiej, która wyrażała niepochlebne opinie na temat stylu ubierania się 16-latki. Prawnik Grycanek wzywa także Wróblewską do usunięcia obraźliwych komentarzy.