Po prostu oniemieliśmy, kiedy zobaczyliśmy, jak Marcin Dubieniecki wygina się na szkolnym boisku. Ćwiczył na drążkach jak Leszek Blanik (37 l.), nasz mistrz olimpijski z Pekinu. Akrobatyczne wyczyny podziwiali też uczniowie, którzy wybiegli ze szkoły, i małżonka Marta. Czy te brawurowe fikołki były dla niej?
Kaczyńska i Dubienicki razem na szkolnym boisku
Małżonkowie od wielu miesięcy nie mieszkają razem, nawet próbowali się rozwieść. Ale ostatecznie kilka tygodni temu zawiesili rozwód. Czy więc popisy akrobatyczne miały pokazać Marcie, że on mimo przebytych dwóch operacji kręgosłupa jest wyjątkowo sprawnym mężczyzną? Trudno zgadnąć, w każdym razie "SE" nigdy nie zarzuci Dubienieckiemu, że brak mu fantazji i brawury. Przeciwnie.
Zobacz: Marta Kaczyńska po rozwodzie NIE STRACI MAJĄTKU!
Jeśli to półsalto nie było dla żony, to na pewno Marcin Dubieniecki mógł je wykonywać dla córeczek. W piątek, tak jak inne dzieci, dziewczynki miały zakończenie roku szkolnego w swojej amerykańskiej szkole. Już z daleka widzieliśmy, jak trójmiejski adwokat z nieskrywaną dumą przeglądał świadectwa córeczek.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail