Marta Krupa o rodzinnych świętach z rodzicami i siostrą. Jak świętują w Ameryce?
- Świętujemy w tradycyjny, polski sposób. Na Wigilię nie jemy mięsa. Mamy dużo dań takich jak pierogi, barszcz z uszkami, zupa grzybowa, krokiety z grzybami, łazanki, ziemniaczki i ryba dla tych, którzy jedzą ryby. Dzielimy się opłatkiem. Słuchamy kolęd, otwieramy prezenty i zapadamy w jedzeniową śpiączkę – śmieje się Marta Krupa w rozmowie z "Super Expressem". - Bardzo dbamy o polskie tradycje - zawsze dbaliśmy i zawsze będziemy. Jesteśmy tradycjonalistami – podkreśla.
Jak opowiada nam Marta Krupa, Amerykanie spędzają święta bardzo podobnie do nas. - Z tą różnicą, że ich jedzenie przypomina kolację z okazji Święta Dziękczynienia. Katoliccy Amerykanie również chodzą do kościoła o północy. Różni się też to, że wolą otwierać prezenty w świąteczny poranek. Naprawdę nie ma zbyt wielu różnic – mówi.
W rodzinnym domu w Chicago królową świąt jest mama celebrytek – Jolanta. Marta jako jedyna rwie się do pomocy. Joanna unika kuchni. - Moja siostra nie gotuje. Ale teraz próbuje, a ja staram się ją uczyć i jestem z niej dumna. Zawsze to ja byłam tą, która gotuje dla rodziny. Ona lubi piec kupne ciasteczka z kawałkami czekolady, które po prostu wkłada się do piekarnika – śmieje się Marta Krupa.
Joanna Krupa przez pierwsze pięć lat życia mieszkała z rodzicami w Warszawie. Pamięta jeszcze, jak wyglądały spędzane tu święta. Marta, która urodziła się już w Chicago, nigdy nie miała okazji być na Boże Narodzenia w Polsce. - Ale zawsze chciałam spędzić święta w Polsce. W przyszłym roku planujemy pojechać do Zakopanego i tam je spędzić. W tym roku będziemy w Chicago, ponieważ mój ojciec nie może podróżować – mówi nam.
Marta Krupa, która chce robić karierę muzyczną i wydała w tym roku swój pierwszy singiel pod tytułem „Call me”, zapewnia, że przy świątecznym stole to ona najgłośniej śpiewa kolędy. Z okazji świąt i nadchodzącego nowego roku życzy sobie przede wszystkim zdrowia i miłości. Ale też powodzenia w karierze. - Także bycia wzorem do naśladowania. I mocy, by pomagać innym oraz zwierzętom – dodaje Marta Krupa w rozmowie z „Super Expressem”.