Od chwili pojawienia się show „Rolnik szuka żony", czyli od 2014 roku, Marta Manowska znajduje się w czołówce najpopularniejszych gwiazd w Polsce. Nie chciała jednak korzystać ze sławy i wzorem innych gwiazd dorabiać w Internecie.
- Nie zarabiam na Instagramie. Nie zarobiłam ani złotówki do tej pory. Spędzam trochę czasu na Instagramie i pokazuję tam trochę swojego życia, głównie podróże, książki czy takie momenty szczęścia, którymi chcę się dzielić. Na pewno nie pokazuję bardzo prywatnych tematów i tego nigdy nie zrobię. Nie zrobię nigdy żadnej okładki o małżeństwie, ciąży, związku... Nie pójdę nigdy na ramówkę z partnerem... - wyznała w rozmowie z Plotkiem.
Marta Manowska drży o swoją przyszłość w TVP i finanse? Dotarliśmy do zaskakujących ustaleń
Być może zmieniła zdanie po naszym artykule, w którym podaliśmy stawki, jakie obowiązują przy promowaniu produktów na wspomnianej platformie. Manowska, która ma ponad 200 tys. obserwujących, może liczyć na 25 tys. złotych za jeden post. I tak - w październiku zareklamowała różańce, a od kilku dni regularnie wrzuca nagrania wideo, na których promuje kosmetyki. Nie wiadomo, co wpłynęło na decyzję prezenterki TVP. Być może obawia się, że prowadzone przez nią programy nie będą kontynuowane? We wtorek zakończyła zdjęcia do "The Voice Senior", nagrała także kolejne sezony "Rolnik szuka żony" oraz "Sanatorium miłości". Kalendarz na przyszły rok świeci więc na razie pustkami, a żyć z czegoś trzeba.