Nie tak Marta wyobrażała sobie miniony czwartek. Wieczorem miała pojawić się na imprezie ramówkowej TVP, błyszczeć na ściance i promować programy, które poprowadzi tej jesieni - „Rolnik szuka żony” i „The Voice Senior”. Owszem, dotarła na ramówkę i wyglądała pięknie, ale tylko ona wie, ile stresu najadła się wcześniej.
- Jeżdżę od 18 roku życia, zdałam prawo jazdy za pierwszym razem, przejechałam 150 tys. km, mam sportowy samochód z dużą pojemnością silnika. Jechałam bardzo powoli. Droga była pusta. Wystarczyła sekunda nieuwagi, żebym zatrzymała się na samochodzie przede mną. Inne samochody ruszyły, a auto przede mną hamowało – opisała Marta na swoim Instagramie.
- Uderzyłam klatką piersiową o kierownicę, wyskoczyła dolna poduszka, obiłam sobie nogi i ręce, miałam ból w barku od pasów, ból miednicy od dolnych pasów. Osobie przede mną nic się nie stało. Przytuliłyśmy się, przeprosiłyśmy. Pojechałam na ramówkę – opisała Manowska.
Dwa dni później wylądowała u lekarza, bo przemęczenie i gorączka, którą miała od kilku dni, spowodowały ostre zapalenia oka, ucha i dróg oddechowych. Z tego powodu po raz pierwszy musiała odwołać nagrania do „Rolnika”.
Jak zaznacza prezenterka opisała zdarzenie, by przestrzec wszystkich nieostrożnych kierowców.
- Nie dotykajcie telefonu, wystarczy, że macie zamgloną szybę, zaczynacie grzebać przy klimatyzacji czy cokolwiek typu niezabezpieczona rzecz turlająca po siedzeniu odwróci waszą uwagę. Błagam obiecajcie, że gdy wsiadacie do samochodu, telefon jest w zupełnie innym miejscu. Robicie tylko jedną rzecz jednocześnie! - zaapelowała do fanów.
Dołączamy się do apelu.
Zobacz też: TYLKO U NAS! To tutaj nagrywają "Rolnik szuka żony". Co za luksusy! [ZDJĘCIA]