Po występie u Kuby Wojewódzkiego, kiedy Marta Wierzbicka wyznała z rozbrajającą szczerością, że nie lubi swoich piersi, nazywając je "wielkimi ku***mi", słupki jej popularności niebywale podskoczyły. Wierzbicka znów jest nieco w show biznesowym dołku. Ale jak widać ma powód. Właśnie rozstała się z Maciejem Zawadzki, z którym tworzyli parę od siedmiu lat.
Dwa lata temu Maciek oświadczył się Marcie. Jak wspominała w wywiadach absolutnie się tego nie spodziewała, ale bardzo ucieszyła się, gdy padły słowa "Czy wyjdziesz za mnie?". - Maciek o północy zabrał mnie na spacer na Starówkę, w pewnym momencie spontanicznie uklęknął w malej uliczce i zapytał czy będę jego żoną, czy spędzę z nim resztę życia. Towarzyszyły nam niezwykle emocje, byłam bardzo zaskoczona, byłam w szoku, nie spodziewałam się, że Maciek oświadczy się w najbliższym czasie - opowiadała w TVN zaraz po pamiętnym wieczorze. Maciej jest odpowiedzialny za sukces bloga Marty - lubieszpinak.blogspot.pl. To on namówił ją na prowadzenie internetowego dziennika.
Marta bardzo cieszyła się z zaręczyn. Jak utrzymywała nie rzucała się w wir ślubnych przygotowań. - Jestem z Maćkiem od siedmiu lat. Już trzy lata wspólnie mieszkamy, a niedawno zaręczyliśmy się. O ślubie na razie nie myślimy, ale zaręczyny traktujemy poważnie, jako pewnego rodzaju deklarację. Niestety nie udało im się utrzymać związku.
Wierzbicka zawsze utrzymywała, że prowadzili z Maćkiem całkiem normalne życie. Wraz z partnerem wzięli kredyt na mieszkanie. - Jak wszyscy młodzi ludzie "ciśniemy", by spłacać kredyt. To ja wykańczałam mieszkanie, a po południu kiedy Maciek wracał z pracy (pracuje w firmie leasingowej), jechaliśmy do Ikei i kupowaliśmy stolik czy krzesło. Prowadzimy totalnie zwyczajnie życie - mówiła w wywiadach. Śledząc Intagrama Marty możemy się przekonać, że to bardzo fajna, spontaniczna dziewczyna. Nie chwali się drogimi ubraniami i luksusowym życiem.
- Ich związek zawsze był burzliwy. Spotykali się od 2008 roku. Doszło nawet do zaręczyn. Ale potem rozstawali się po kłótniach i znów godzili. Tym razem rozstanie – jak mówi znajomym aktorka jest już ostateczne - powiedziała dla "Faktu" przyjaciółka pary. Po rozstaniu Marta wyjechała do Stanów Zjednoczonych. Tam wypoczywa w słońcu Los Angeles i zbiera siły na nowe role teatralne i serialowe. - Od zawsze marzyła o wyjeździe do USA, a teraz w końcu miała impuls, żeby to zrobić. Imprezuje, jeździ na deskorolce i spędza czas w towarzystwie przyjaciółki - powiedziała o wakacjach gwiazdy jej koleżanka.