Marta Gołębiowska z "Gogglebox" przeżyła poważny wypadek! "Mimo złamanego kręgosłupa wyszłam sama z samochodu"
Marta Gołębiowska, znana z programu "Gogglebox. Przed telewizorem", nadawanego na antenie TTV, przeżyła poważny wypadek samochodowy! Choć w jego trakcie złamała kręgosłup w dwóch miejscach, udało jej się samodzielnie wydostać z roztrzaskanego na drzewach auta. To robi wrażenie!
Gołębiowska nie miała tyle szczęścia co jej kolega Mariusz, który w wypadku złamał jedynie obojczyk. To jednak celebrytka prowadziła sportowy samochód, który jechał z ogromną prędkością. Zdarzenie miało miejsce już kilka lat temu, a Marcie Gołębiowskiej udało się powrócić do pełnej sprawności. Wiele zawdzięcza także zamiłowaniu do sportu, który ułatwił jej zadbanie o nadszarpnięte w wypadku zdrowie!
To mogli zobaczyć widzowie programu "99. Gra o wszystko", w którym Marta Gołębiowska także brała udział. Choć forma z pewnością pomogła celebrytce zawalczyć o zdrowie, nie oznacza to, że było łatwo. Dziś opowiada więc swoją historię innym, aby pomóc im docenić "cud życia".
- To może wyglądać tak, że jestem sprawną dziewczyną, bo uprawiam sport, jeżdżę na rowerze. Mam płytkę w kręgosłupie. Dostałam drugie życie. Czasem mi to doskwiera, bo wystarczy większy wysiłek fizyczny i czuję ból. Może dlatego jestem taka wesoła, bo jak byłam w gimnazjum byłam tęższa, otarłam się o bulimię. Po tym wypadku doceniłam swoje życie, bo dwa kilogramy w tę czy w tę to żadna różnica - tłumaczyła Marta Gołębiowska w "Dzień Dobry TVN".
- Złamałam 9 kręgów - m.in. C1, który jest pierwszym kręgiem, który trzyma głowę. Pękł w dwóch miejscach. Oprócz tego cztery kręgi szyjne i trzy piersiowe. Naderwałam wiązadła żółte, które trzymają rdzeń kręgowy. Dwa tygodnie spędziłam w szpitalu, potem pół roku w domu. (...) Jechałam z kolegą Mariuszem, który złamał tylko obojczyk. To była druga w nocy, sportowy samochód. Ja prowadziłam i weszłam w zakręt 180 km/h. Wyrzuciło nas z zakrętu i uderzyliśmy w kilka drzew. Cud, że przeżyliśmy. Dowiedzieliśmy się, że samochód w najwyższym punkcie miał 50 cm. (...) Mimo złamanego kręgosłupa wyszłam sama z samochodu. Poprosiłam Mariusza, żeby zatrzymał jakiś samochód. Niesamowite co potrafi zrobić adrenalina. Później po przyjeździe karetki już nie mogłam chodzić trzy tygodnie do pół roku. Po tygodniu zaczęły drętwieć mi stopy, a po pół roku okazało się, że miałam zwichnięty kręgosłup szyjny, stąd musiałam mieć operację. Brakowało milimetrów, żeby przerwać rdzeń kręgowy - wspominała poważny wypadek Marta Gołębiowska w DDTVN. Mocna historia!
Paulina Sykut - Jeżyna przeszła metamorfozę! Zobaczcie, jak teraz wygląda w naszej galerii zdjęć poniżej.