Aktorka znana m. in. z serialu "Na dobre i na złe", w którym wciela się w postać Hani, lekarki z Leśnej Góry, udziela się również jako aktorka dubbingowa. Opublikowała post, który został odebrany jako reklama gry, w której podkłada głos jednej z bohaterek. Internauci zarzucili jej to, że wykorzystuje okazję, żeby wypromować grę kosztem sytuacji kobiet. Aktorka tak opisała swój udział w projekcie: - Ostatnio wolę wylogować się z rzeczywistości... Chce mi się krzyczeć, ale i czuję bezsilność, więc mój krzyk jest jak z obrazu Muncha - niemy. Chciałabym się przenieść w czasie, zamknąć oczy i obudzić za kilka, kilkanaście lat...Może w 2077? Jeśli lubicie gry to zapewne czekacie na premierę „Cyberpunk 2077”? Dziś już mogę oficjalnie potwierdzić, że zostałam głosem Judy Alvarez. Na jednej ze stron na Facebooku, zaliczono aktorkę do grona "celebryckim cymbałów". Żmuda Trzebiatowska odniosła się do krytyki: - Nie był to element żadnej kampanii reklamowej. Jeśli odnieśliście wrażenie że „podpinam się” pod obecne wydarzenia w kraju – przepraszam, nie było to moją intencją (...)Pisząc o „wylogowywaniu się z rzeczywistości” myślałam o moich odczuciach w związku z całym rokiem 2020, w którym czuję się niepewnie i w którym trudno układa mi się plany na przyszłość, a wiele marzeń po prostu zostało zniszczonych. Moją jedyną intencją było podzielenie się z Wami informacją o tym, że wkrótce usłyszycie mnie w nowej roli.
Gwiazda "M jak miłość" POBITA NA PROTEŚCIE. Wróblewska poszła tam z CIĄŻOWYM BRZUCHEM
ZOBACZ TEŻ: Iwona Węgrowska dla "Super Expressu" o poronieniach, aborcji i krytyce rządu