Martę spotkaliśmy na premierze filmu "Ciacho", która odbyła się w jednym z warszawskich kin. Ale musimy przyznać, że nie od razu ją rozpoznaliśmy, bo aktorka znów zmieniła wizerunek. Ze słodkiej blondynki przemieniła się w drapieżnego wampa.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE |
Jej czarne włosy fantastycznie współgrały z czarną, ażurową sukienką i mocnym makijażem. Natomiast jasne pantofelki podkreślały jej szczupłe długie nogi.
Panowie wręcz nie mogli oderwać oczu od seksownej i jednocześnie mrocznej Marty. I nikogo to nie dziwi. W końcu jest piękna w każdej sytuacji.
Tylko czy oby aktorka nie zmarzła w tej kusej kreacji?