Michał szczęśliwie jest już w domu. Ma poparzenia pierwszego i drugiego stopnia rąk i twarzy. - Pocieszam go, że do wesela się zagoi, ale on ma pilniejszy termin, bo na święta będzie się zaręczał i teraz ma problem - ubolewa Bieleninik.
Do wypadku doszło w mieszkaniu w Częstochowie. Michał chciał wyczyścić laptopa sprężonym powietrzem. Wtedy doszło do eksplozji...
Teraz Michałem opiekuje się jego dziewczyna Magda, która dzielnie radzi sobie z obowiązkami domowej pielęgniarki.