- Obrazy, które maluję i sprzedaję pomogły nam przetrwać czas, kiedy przez pandemię nie mogliśmy pracować w teatrze. To była zarówno psychiczna jak i materialna odskocznia - zdradza „Super Expressowi” Kliszewska, której wystawę prac, pt. „Zielnik” można oglądać w warszawskim Promie Kultury.
Artystka zapewnia, że mimo powodzenia na rynku sztuki nie rezygnuje z aktorstwa.
- Aktorstwu nie mówię nie. Razem z Kubą produkujemy nową komedię „Znaczek miłości”, ale to malowanie stało się głównym moim zawodem i przede wszystkim wielką pasją - dodaje artystka.
Martyna Kliszewska ze swoimi pracami weszła na rynki zagraniczne. Bierze udział w prestiżowych targach i wydarzeniach artystycznych. Jej poczynaniom kibicuje uznany malarz Rafał Olbiński, który zaszczycił swoją obecnością podczas piątkowego wernisażu.
Malarstwo Martyny tego wieczoru podziwiali również, m.in.: Krystyna Tkacz, Dorota Goldpoint, Alicja Wegorzewska, Dorota Kamińska, Olga Bończyk, Jolanta Borowiec. Wieczór umilał swoją grą na fortepianie Igor Przebindowski.
Wystawa "ZIELNIK" to prezentacja najnowszych obrazów Martyny Kliszewskiej, malarki i aktorki, absolwentki Wydziału Aktorskiego PWST w Krakowie oraz Wydziału Malarstwa i Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, której tematem jest natura. Artystka, w charakterystyczny dla siebie sposób, przetwarza roślinne motywy, tworząc złożone, pełne kolorystycznych i formalnych rozwiązań kompozycje. Tytułowy "ZIELNIK" odnosi się do tradycji tworzenia botanicznych kolekcji, które mają służyć bliższemu poznaniu roślin a także badaniu ich właściwości oraz gatunkowej ochrony. To także odwołanie się do zwyczaju budowania prywatnego zbioru, domowego atlasu - pamiętnika, w którym zasuszone kwiaty, trawy, zioła mieszają się ze wspomnieniami, tworząc swoisty zapis czasu i piękna flory.
Kliszewska poszerza ten kulturowy kontekst o własne doświadczenie. Objawione w jej obrazach organiczne kształty, sugerujące złożony i barwny świat natury, to subiektywna próba uchwycenia emocji, którymi malarka dzieli się z odbiorcą. Artystka nadaje im swój własny język. Odchodząc w stronę skrótu i przetworzenia zwraca się w kierunku abstrakcji organicznej, nie rezygnując z koloru, który pozostaje najważniejszym środkiem wyrazowym jej prac. Tak jak w poprzednich swoich obrazach- chociażby malarskim cyklu Carrara Gardens prezentowanym podczas indywidualnej wystawy w Londynie - tak i w obecnych pracach, składających się na wystawę "ZIELNIK", malarka zaprasza nas do świata zmysłowej natury. Przedstawiona z subtelnością i charakterystyczną dla jej twórczości narracją, pełna sensualności flora, zachwyca swoim pięknem, skłaniając jednocześnie do refleksji na temat ulotności przyrody i przemijania ludzkiego życia.