Martyna Wojciechowska ma opinię twardzielki. Podróżniczka od lat dokumentuje życie kobiet na "krańcach świata". Jednak zanim znalazła w sobie odwagę do podróży, musiała zmierzyć się z ciężką chorobą. W jednym z wywiadów dziennikarka przyznała, że jako nastolatka musiała poddać się chemioterapii. W późniejszym okresie przeżyła również dwie operacje ratujące życie. Takie doświadczenia otworzyły Martynie oczy na innych. Swoją popularność stara się wykorzystać nie dla powiększenia własnego majątku, a na pomoc ludziom chorym i potrzebującym. Tak jest i teraz.
Wojciechowska apeluje o pomoc finansową
Podróżniczka zaangażowała się w budowę "Świetlikwa" - hospicjum stacjonarnego w Tychach. Jest to bezpłatny ośrodek dzienny, gdzie rodzice mogą zostawić na kilka godzin swoje dziecko. Obecnie ośrodek może przyjąć jednocześnie dziesięciu małych pacjentów, którzy pozostają pod fachową opieką specjalistów. Na budowę "Świetlikowa" został zaciągnięty kredyt, który teraz trzeb spłacić. W tej sytuacji o pomoc zaapelowała Martyna Wojciechowska. Okazuje się, że na spłacenie długów i zamknięcie pierwszego etapu budowy potrzebne jest około 640 tys. złotych. Jak wesprzeć "Świetlikowo"?
Darczyńcy mogą kupować specjalny charytatywny kalendarz za 100 złotych ze zdjęciami znanych osób, m.in. Stanisławy Celińskiej, Wojtka Mazolewskiego czy Stanisława Soyki. Lub wpłacać bezpośrednie datki na konto bankowe hospicjum.
ZOBACZ: Martyna Wojciechowska pokazała zdjęcie z dzieciństwa i wywołała burzę