Martyna Wojciechowska nie zabierze własnej córki na wyjazd z adoptowaną Kabulą. Wiemy, dlaczego!

2024-06-24 8:22

Martyna Wojciechowska (49 l.) w 2017 roku adoptowała okaleczoną w Tanzanii dziewczynę o imieniu Kabula (26 l.). Przybrana córka wkrótce przyleci do Polski. Prowadząca hit „Kobieta na krańcu świata” zmierza pokazać jej polskie morze. Na wyjazd nie zabierze drugiej córki Marysi. Zdradziła powody akiej decyzji.

Dziennikarka jest w stałym kontakcie z Kabulą, której los odmienił się dzięki temu, że stanęła na jej drodze. Dziewczyna co jakiś czas gości w Polsce. Kolejna wizyta już niebawem. - U Kabuli wspaniale. Niedługo przyjeżdża na wakacje do Polski. Właśnie kończy zdawać egzaminy na drugim roku prawa, więc świetnie – cieszy się w rozmowie z „Super Expressem” Martyna Wojciechowska. – Ostatnio byłyśmy w górach, więc tym razem pewnie zabiorę ją nad morze. Zobaczymy jeszcze - zdradza nam dziennikarka.

Martyna Wojciechowska nie zabierze Marysi na wyjazd z Kabulą

Martyna Wojciechowska dodaje, że podczas tego wypadu raczej nie będzie towarzyszyć im Marysia (16 l.), biologiczna córka Martyny. – Chciałabym się skupić na Kabuli i pokazać jej jak najwięcej. Marysia ma swoje plany, ale oczywiście dziewczyny będą się widzieć – zapewnia gwiazda TVN i dodaje, że Kabula i Marysia bardzo się lubią. – Lubią się, zdecydowanie. Korespondują ze sobą i rozmawiają także poza mną – mówi Martyna, która przygotowuje się też do realizacji kolejnych odcinków programu „Kobieta na krańcu świata”.

Mrożąca krew w żyłach historia Kabuli

Gdy ponad sześć lat temu Martyna Wojciechowska adoptowała dziewczynę z Tanzanii, z pewnością nie przypuszczała, że jej życie potoczy się w ten sposób. Dziś Kabula jest szczęśliwa, bezpieczna i realizuje swoje pasje. Ale przeszła przez piekło. Doświadczyła przemocy z rąk handlarzy ludźmi – okrucieństwo, z którym musiała się zmierzyć, przyprawia o dreszcze... Podróżniczka pojechała z ekipą do Tanzanii, gdzie podjęła temat polowania na ludzi w XXI wieku. „Chorzy na albinizm wciąż uważani są tam za osoby obdarzone szczególną mocą. Dlatego z części ich ciał produkuje się magiczne eliksiry i amulety. I to się dzieje naprawdę – ręce czy nogi można kupić od handlarzy i szamanów. Ofiarami ataków padają głównie dzieci i kobiety” - opowiadała dziennikarka kilka lat temu w "Vivie". Kabula jest właśnie jedną z takich ofiar. „Napastnicy nie chcieli jej zabić, bo za zabójstwo grozi kara śmierci. Byli więc tak wyrafinowani, że położyli jej rękę na desce i trzema machnięciami maczety odrąbali tę rękę na wysokości ramienia. Zadbali nawet, żeby się nie wykrwawiła. Kazali matce pobiec po naftę, żeby polać nią ranę i doprowadzić do zamknięcia naczyń krwionośnych.

Więcej w materiale wideo naszej dziennikarki

Martyna Wojciechowska czeka na przyjazd Kabuli

Quiz. Kulinarne podróże. Musisz znać przynajmniej 5 z tych przysmaków

Pytanie 1 z 10
Nigiri, maki czy futomaki to rodzaje przysmaku pochodzącego z:

Galeria: Tak Martyna Wojciechowska świętuje urodziny córki Kabuli

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki