Martyna Wojciechowska podbiła serca zarówno telewidzów, jak i internautów. Dziennikarka prowadzi program "Kobieta na krańcu świata", w którym pokazuje swoje relacje z podróży do najdalszych zakątków świata. To właśnie dzięki niemu zdobyła sympatię w Polsce i nie tylko - format emitowano także m.in. we Francji, Hiszpanii, Szwecji, Hongkongu i Czechach.
Fani cenią ją nie tylko za profesjonalne, rzetelne podejście do wykonywanej pracy, ale również szczerość. Martyna Wojciechowska stara się oddzielić sferę prywatną od zawodowej, jednak gdy czuje taką potrzebę, zabiera głos w ważnych dla siebie sprawach - wypowiedziała się szczerze np. na temat rozstania z Przemysławem Kossakowskim (50 l.).
Dziennikarka i podróżniczka jest dla wielu swoich fanów dowodem na to, że "siła jest kobietą". Jako osoba, która nie boi się zajmować stanowiska w ważnych sprawach, ostatnio wypowiedziała się na temat publikowania niekorzystnych zdjęć gwiazd i stanęła w obronie Zofii Zborowskiej-Wrony. Wpis, który tym razem opublikowała na swoim profilu na Instagramie, pokazuje, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych.
Polecany artykuł:
"Tak wygląda SZCZĘŚLIWY CZŁOWIEK, który spełnia marzenia i przekracza swoje granice. Zdjęcie raczej nie nadaje się na pierwsze strony magazynów, ale jestem z niego bardzo dumna. Co prawda może konkurować o zaszczytny tytuł na DRUGIE NAJGORSZE ZDJĘCIE W ŻYCIU, ale opowiada ważną historię" - podkreśliła w opisie pod fotografią.
Przeczytaj koniecznie! Szyc i Nagłowska rozstali się! Ukochana Borysa zakochała się w kimś innym
Jak możemy dowiedzieć się z dalszej części wpisu, zdjęcie zostało wykonane podczas wspinaczki na Mount Everest. Wyprawa odbyła się po tym, gdy Martyna Wojciechowska złamała kręgosłup, a lekarze mówili jej, że powrót do dawnego życia nie będzie już możliwy.
"Nasze ciała zdolne są do robienia niesamowitych rzeczy! Nie sprowadzają się „tylko” do wyglądu. Nie pozwólmy, żeby to właśnie wygląd nas definiował. Jesteśmy warte/warci o wiele więcej" - zaznaczyła Wojciechowska.
Zgadzacie się z nią?